JADŁOSPIS
HOME
SIEĆ ŚMIECHu
TIDA TIDA
DOWCIPY
NAGROBEK
NASZE GIERce FLASHOWE
GANJA SWEEPER
TETRIS
KIKUGI
MEDIA
FLASHKI
TEXTy
TWÓJ KOMP W NOCY
EWOLUCJA MÓZGU
ZATRUDNIMY
PIES SIĘ ZESRAŁ
TEKSTY
KUBUŚ PUCHATEK
MUMINKI
JAJA W ZESZYTACH
POEZJA
PAMIĘTNIKI
PYTANIA
GRAFFa
GALERIA ŚMIECHU
UNTITLED-COMICS
REAL LIFE PL
DEFORMATOR TWARZ
KARYKATURY
KROWY W ASCII
PIERDY
KSIĘGA GOŚCI
ZAMÓW MAILa
POWIADOM ZNAJOMEGO
o SMIECH.NET
AUTORzy
WSPÓŁPRACA
Kalkulatory online


SMIECH.NET
tworzy ekipa z
3RedAnts Studio



Inne nasze strony:
mms
calculla.pl
calculla.com
tooschee
 KUBUŚ PUCHATEK


WSTEMPNIAK
ROZDZIAŁY
0: PHANTOM TENTACLE
1: MOSSAD ATTACK
2: RULERZ OF WORLD
3: SILENT OF LAMBS
4: MISTERIES OF RAIN
5: FINAL CONFLICT
6: SATAN'S VISIONS
7: POLITICAL FICTION
8: COOL WAR
9: MERRY X-MAS
10: VOODOO PEOPLE
11: FLEW OVER NEST
12: WHERE IS BECON?
13: KILLING FIELDS
14: THE BLACK CASE
15: SATURDAY NIGHT
16: FOLLOW THE RABBIT
17: THE GREEN POWER
18: NEVER DRINK...
19: ALIEN
20: PEOPLE IN SPORTS
21: SHOPPING & FUCKING
22: WOMEN ARE HOT!
23: SYMPATHY 4 DEVIL
Bul's shit
24: GUESS WHO'S BACK
25: HARD TIMES
26: DREAM OF X-MAS
27: PILGRIM DEVASTATION
28: TO BECOME A STAR
29: TERROR FROM WESTERN EUROPE
30: MYSTERIOUS PERSON IN FUNNY HUT
SN's story
KLECHA's INTRUSION
Poza serią:
NEVER ENDING STORY


02 : THE RULERZ OF THE WORLD


Był piękny majowy wieczór. Puchatek, Prosiaczek, Kłapołuchy i Tygrysek wybierali się właśnie na wycieczkę...
- Znów leje... Co za chujowy klimat... jęknął Puchatek.
- A mnie to zwisa... rzekł Kłapołuchy rozkładając swój mały parasol.
- Judasz! warknął Tygrysek.
- Hehe. Nie Judasz tylko wynalazca odparł Prosiaczek.
- Nie ważne. Co teraz robimy? Pragnę przypomnieć, że Królik ma złego Trip'a, a Gófer najprawdopodobniej nie żyje, bo dostał soczystego kopa w zęby. Ubywa nas - to się może źle skończyć. A więc? - Puchatek był jak zwykle kurewsko bezpośredni.
- Myślę, że tak chujowy wieczór można by rozpocząć czymś mocniejszym... - wystękał nieśmiało Prosiaczek.
- No, myślę, że jest to dobry pomysł. Chodźmy na Piwną Górkę. Mieszkająca tam Babajaga ma na pewno jakieś dobre trunki rzekł Puchatek.
Nagle otoczyła ich dziwna brygada...
- Czego? zapytał bezpośrednio Tygrysek.
- Jesteśmy Łowcy Pip. A w tym miejscu powinien stać nasz przywódca DonVasyl. Niestety nie ma go wśród nas rzekł donośnie jeden z nich.
- A gdzie jest? Umarło mu się, czy po prostu go zabili? zapytał Prosiaczek.
- Ma małe problemy z psychiką i własnym penisem, ale wkrótce mu przejdzie. A... Macie jakieś pipy do złowienia? zapytał drugi z nich.
- Taa. Jedną. Nazywa się Krzyś. Wyjątkowa pipa, a do tego straszny maminsynek. Jego postać wzorowana jest na Szadim z Just 5, który bardzo kocha swoją mamę i nie bardzo lubi dziewczyny Puchatek nie krył swojej niechęci do Krzysia.
- Jebana pipa ! wykrzyknęli łowcy.
- Noo, i w dodatku nienawidzi Łowców Pip rzekł Prosiaczek.
- Zabić skurwiela... Bierzemy go. To największa pipa jaką dotąd widzieliśmy. Gdzie go znajdziemy ? zapytał trzeci z nich.
- Mieszka z mamą w pedalskim domku z białym płotkiem na skraju lasu wskazał drogę Puchatek.
- Dzięki. Takich dwóch jak nas trzech to niema ani jednego rzekł czwarty z nich po czym obydwaj udali się w kierunku domku Krzysia.
- No to jednego pajaca mniej, a wieczór dopiero się zaczyna... rzekł z uśmiechem na ustach Kłapouchy.
Nasi bohaterowie ruszyli w stronę piwnej górki. Już po chwili byli na jej szczycie. Wtem przebiegła koło nich wielka LoveDoll.
- Widzieliście to? - zapytał zdziwiony Prosiaczek.
- Nie wiem... Czy to jawa czy sen... - zanucił Puchatek.
- Ani chybi to była lalka miłości. Miała taką fajną minę... taką rozdziawioną... - Kłapouchy nie krył swoich fantazji.
Po chwili cała czwórka była na szczycie przed chatką Babyjagi.
- Jo, Babajagi ! Veni, Vidi, Vino ! zakrzyknął Tygrysek.
- Nie jestem żadnym Babajagiem. Mam na imię Abrakadabrapokuskonstantynopolitańczykowianeczkatrzy ! rzekła wiedźma.
- A możemy cię w skrócie nazywać... chuj? - zapytał niepewnie Prosiaczek.
- Nie! Kurwa! Dlaczego wszyscy chcą mnie w skrócie nazywać chuj? Co jest ze mną nie tak ? Może źle wyglądam... Tak słabo się odżywiam... a tak bajdełej to czego chcecie?
- Chcemy dobre wino za 3 złote.
- Nie mam w detalu. To sklep dla prawdziwych smakoszy. Mam tylko 6-ciopaki winobluszczy - win po 20 złotych. Chcecie?
- To se newrati... walnął Puchatek.
- Zamknij ten swój pluszowy ryj. Bierzemy dwa! warknął Tygrysek.
Po chwili czwórka upajała się aromatem i smakiem wina HERACLES - Classic Płońsk Aperitif.
- No to panowie - BĄ ŻUR ! - wzniósł toast Kłapouchy.
- Taaaak... Heracles - to jest to - rzekł z rozkoszą Tygrysek.
- Heracles - I do it my way ! - dodał Puchatek.
- Bylyfyzytsyf - dodał Prosiaczek.
- Zbiłem butelkę - jęknął głucho Kłapouchy.
- Wiecie co myślę? We are rulers of this world - rzekł dumnie Puchatek.
- Po dwóch winach każdy jest rulezem - stwierdził Prosiaczek.
- Ha. Duma mnęł rospera... - jęknął Tygrysek.
- Dobra... My tu Gadu-Gadu[tm] a ja mam ochotę podupczyć. Chodźmy na disco. Tam na pewno jakieś fajne dziołchy będą.
- Nu. To jest myśl - wybełkotał Kłapouchy.
I cała czwórka powoli udała się w stronę pobliskiego miasteczka gdzie właśnie odbywała się dyskoteka.
- Hej łosie, luk et diz! - wskazał na plakat Tygrysek.
- "Dziś w remizie dyskoteka. Nikt już nie śpi, nikt nie czeka. Przewidziano występ świetny, Just5 będzie - bądźcie grzeczni. A rej wodzić będzie Sowa, didżej świetna, wybuchowa." - przeczytał z wielkim trudem Puchatek.
- Ja pierdolę, ale rymy - chyba komuś przyjebimy dorzucił swoje Tygrysek.
- Chciałeś powiedzieć przyjebiemy zapytał Prosiaczek.
- Nie, bo przyjebiemy nie rymuje się z rymy, a zresztą nie ważne odparł Tygrysek.
- I tak brzmi jak polski HipHop - skrytykował Prosiaczek
- Dobra wchodzimy - rzekł stanowczo Puchatek.
I wszyscy udali się do remizy. Gdy byli już w środku nagle na scenę wkroczył Pan Sowa.
- ... Heloł, heloł ! Na dzisiejszym koncercie wita was didżej Sova! Tak! Dzisiaj koncert DżastFajf! A więc dziewczyny szykujcie majtki. Oto ONE! - ups, sory. Oczywiście chciałem powiedzieć ONI! - JUST 5! I w rytm muzyki disko na scenę wkroczyli Just 5. - "...Kolorowe sny kiedy ja..." nie dokończył Szadi bo butelka po winie rozbiła się o jego głowę.
- Musiałem mu przypierdolić rzekł z rozbrajającym uśmiechem Tygrysek.
- Chłopaki! Biją Dżastów wrzasnął ktoś z tłumu. I wszyscy wokół rzucili się na naszych bohaterów.
- Panowie, spierdalamy. wrzasnął Puchatek.
Lecz gdy wykonał energiczny obrót natychmiast został powalony strzałem sztachetą w nery.
- DOOM! krzyknął Tygrysek po czym padł znokautowany 2 litrową butelką zwrotną.
Cała impreza trwała jeszcze przez około 10 minut po czym cała czwórka została wyrzucona na pobliską zwałkę. Bardzo potłuczeni, aczkolwiek cali, nasi bohaterowie powoli zaczęli dochodzić do siebie.
- Jaa pieeerdoleeee... - jęknął głucho Puchatek.
- Moje plecy... - wystękał Kłapouchy.
- Kto zgasił światło ? - zapytał przezornie Tygrysek.
- Cały ten incydent nie maiłby miejsca gdyby nie to, że Tygrysek przypierdolił Szadiemu winem w jego pedalski łeb - stwierdził nadzwyczaj rozbudowanym zdaniem Kłapouchy.
- Ale przyznacie, że widok tulipana wbijającego się Szadiemu w oko był wyjebany! - odparł Tygrysek.
- Ta... To było wiekopomne wydarzenie - przytaknął Prosiaczek. - Dobra, pozbierajmy się z tego łajna i wracajmy do domu... - rzekł Puchatek, po czym cała czwórka udała się spokojnie do swoich domków.




o nas | współpraca | kontakt | Kemu Studio

Copyright © 2000 - 2008 by Kemu Studio



Twńj IP:3.15.143.181